Bachledowa Dolina – ścieżka w koronach drzew zimową porą
Obiecaliśmy sobie że przerwę Świąteczno-Sylwestrową na pewno w tym roku nie spędzimy w dużym mieście.
I obietnicy dotrzymujemy!
Kochamy góry i spędzamy w nich sporu czasu, całą naszą rodziną. O czym możecie poczytać m.in. we wpisie W góry z małym dzieckiem
Nie było niespodzianką, iż wybór padnie również na miejscowość górką.
Dwa miesiące przed zakończeniem roku rezerwujemy domek we wsi Wierchomla Wielka (Gmina Piwniczna-Zdrój).
Zero smogu, cisza…takie miejsca lubimy! Przy uchylonym oknie naszego pokoju słychać jedynie przepływająca nieopodal rzeczkę Wierchomlankę.
Trzy dni z daleka od gwaru miejskiego mijają za szybko a my staramy się pogodzić nasze ambicje podróżnicze z kapryśną i mocno wietrzną pogodą. Więcej przegrywamy niż wygrywamy ale…
Dzień przed powrotem do rzeczywistości pogoda nam odpuszcza. Po całodniowych opadach śniegu zapowiada się jedno okienko pogodowe od Morza aż do Tatr. Grzechem byłoby wracać do Katowic kilka godzin w samochodzie w takiej pogodzie, dlatego decydujemy się na powrót przez Słowację aby zahaczyć o Bachledową Dolinę.
Niespełna godzinna trasa pomiędzy Piwniczną a Żdziarem jest bardzo malownicza i momentami sama w sobie jest świetną atrakcją.
Miejscami chcieliśmy zatrzymać się na dłużej ale myśl o docelowej bohaterce naszego wypadu skutecznie wraca nas drogę.
12 kilometrów od polskiej granicy w Jurgowie (lub Łysej Polanie) w miejscowości Żdziar można zobaczyć nie lada gratkę dla lubiących obcować z naturą, podziwiać piękne górskie widoki i poczuć silny dopływ adrenaliny.
Ścieżka w Koronach Drzew
To pomysł dofinansowany przez fundusze unijne, co ciekawe również Polska strona w Gorcach starała się o podobna inwestycję, niestety Słowacy byli szybsi.
Bachledka (czulej nazywana) znajduje się w samym sercu majestatycznych lasów Pienińskiego Parku Narodowego a z jej pomostu rozpościera się na południe widok na Tatry Bielskie a północny kierunek wskazuje na Trzy Korony.
Trasa pomostem mierzy 1234 metrów i „wisi” na 75 palach drewnianych, 32 metry nad gruntem. Prowadzi ona do wieży widokowej o wysokości 30 metrów a jej „ślimakowy” chodnik prowadzący na jej szczyt ma długość 631 metrów. To tyle liczb!
Dojście do ścieżki:
W lecie można dotrzeć na skróty przez stok narciarski na początku którego znajduje się wejście do pomostu nad drzewami. Co niektórzy opisują ze udało im się tę trasę przebyć w 15 minut.
W zimie mamy dwie możliwości:
1) wsiadamy o godzinie 10.30 (start kolejki) na wyciąg narciarski i po kilkuminutowej przejażdżce 3 osobową kolejka krzesełkową jesteśmy prawie przy wejściu do Bachledki. Koszt przejażdżki tutaj aktualny cennik
2) Z parkingu samochodowego spacerujemy szeroką dróżką pośród lasu świerkowego, brak podejść (chyba że idziemy na skróty).
My wybieramy opcje drugą i po około 40 minutach jesteśmy przy kasie biletowej. Niestety Zosia nie lubi za bardzo spacerować i całą drogę przesiedziała bez ruch w nosidle, a było z minus 10 stopni C i trochę nam zmarzła.
Po 20 minutowym ogrzaniu w upozorowanej kafejce, chroniącej przed podmuchami wiatru ruszamy na zwiedzanie.
Nie ma co za wiele pisać, jest super! Ważne aby pogoda dopisywała bo we mgle to nie to samo!
Godziny otwarcia
wrzesień 9:00 – 18:00 h
październik, listopad 9:30 – 16:00 h
grudzień, styczeń, luty 9:00 – 16:00 h
Ostatnie wejście możliwe na godzinę przed końcem godzin otwarcia.
Opłata za wejście
Ścieżka w koronach drzew (€)
Dorosły 8,00
Dzieci od 3 do 14 lat oraz seniorzy powyżej 65 r.ż. 6,50
Bilet rodzinny (2x dorosły, 2x dziecko) 21,00
Dodatkowe dziecko w wieku do 14 lat 5,50
Dzieci do 3 lat – bezpłatnie
Więcej informacji na stronie słowackiej TUTAJ
Podobał Ci się wpis? Dołącz do Nas na Facebooku, gdzie znajdziesz bieżące relacje i zdjęcia. Jesteśmy bardzo ciekawi co myślisz. Będzie nam bardzo miło jeżeli klikniesz „lubię to”, zostawisz komentarz lub prześlesz post w świat.
Zapraszamy Byle-na-chwile 🙂
Bajeczne widoki! Szkoda, że nie mieszkamy bliżej granicy, aby wyskoczyć chociaż na weekend w te rejony… 🙁
My również żałujemy ale na szczęście nie mamy aż tak daleko w Beskidy i z tego korzystamy.
Rewelacyjne zdjęcia, które tylko zachęcają do odwiedzenia tego miejsca. Żałuję, że nie wiedziałem o tym w zeszłym roku, kiedy to byłem w polskich górach na urlopie… może uda się jeszcze nadrobić 🙂
Miejsce świetnie o każdej porze roku 🙂