Sulawesi – motorem przez region Tana Toraja
Kolejny dzień naszej podróży po Indonezji na pewno będzie lepszy. Nareszcie opuszczamy duszną Jakartę. W planach nowa wyspa Sulawesi i wizyta w regionie zamieszkałym przez lud Tana Toraja.
A jak zaczęła się nasz historia?
Nasz zgubiony bagaż wreszcie się odnalazł i mogłam odłożyć na bok męskie spodenki i koszulki.
Lot do Makasar z Jakarty jak przystało na tanie linie indonezyjskie był opóźniony o prawie 2 godziny. W miłym towarzystwie Indonezyjczyków czekaliśmy na lotnisku. Ciągły płacz dziecka, któremu najwyraźniej taki środek transportu nie odpowiadał, uniemożliwiał nam zasnąć. O 2 nad ranem jesteśmy na lotnisku. Krótka decyzja i rozbijamy nasz obóz na dwóch siedzeniach. Trzy godziny przerwanego snu i pędzimy do miasta. Dojeżdżamy na dworzec i co tu dalej robić?
Wszystko zamknięte i nikt nie mówi po angielsku. Czekamy więc do 7.00. Kasa zostaje otwarta i na szczęście kupujemy bilet do Rantepao (region Tana Toraja). Niestety z samego tyłu gdzie 6 osób musi się zmieścić. Podróż przeradza się w 10 godzinna niekończącą się historie. Jest gorąco, ciasno a dziecko koło nas cały czas wymiotuje po kolejnych dawkach pokarmu serwowanym przez swoją mamę. Czy można chcieć więcej 🙂
Zauważamy, iż dla Indonezyjczyków palenie papierosów jest jedną z najlepszych atrakcji a ten kto tego nie robi chyba jest wyklęty ze społeczeństwa. Pali się wszędzie i cały czas. Pobyt nawet na stacji benzynowej i tankowanie podczas palenia papierosa na nikim nie robi wrażenia.
Tana Toraja
Sulawesi z regionem Tana Toraja od początku było w naszych planach. Region znajduje się w centralnej części wyspy. Soczyste, górskie krajobrazy, tarasy ryżowe, interesująca architektura a zwłaszcza wierzenia ludu Torajów przyciągają jak magnes.
Pierwszy raz decydujemy się na usługi lokalnego przewodnika. Luther był już sprawdzony przez naszego znajomego. Jest mieszkańcem okolicznej wioski i należy do ludu Torajów. Dzięki niemu możemy bez problemu dostać się w najbardziej ciekawe miejsca na wyspie oraz uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych.
Wypożyczonymi motorami poruszamy się po rozległym terenie wokół Rantepao. Zbocza pokryte tarasami ryżowymi są piękne. Jesteśmy w czasie, gdy wysokie zielone źdźbła ryżu mienią się w słońcu. Pomiędzy poletkami wciśnięte są wioski a w nich charakterystyczne domy Torajów. Drewniane chatki na palach, pięknie rzeźbione pokryte są dachami z blachy falistej lub trawy jednakże o kształcie całkowicie innymi niż moglibyśmy przypuszczać.
Wioski Torajów
Domy z wygiętymi dachami w kształcie łodzi nazwane tongkonany mają przypominać o przodkach, którzy dotarli na wyspę łodziami z odległych terenów. Kilka domów wraz ze spichlerzami umieszczone są wokół placu tworząc wioskę składającą się z kilku rodzin. Dach z jednej strony podtrzymywany wysokim palem, z przytwierdzonymi rogami bawołów świadczy o statusie rodziny. Im więcej bardziej dorodnych rogów tym bogatsza rodzina.
Górzysty region Tana Toraja usiany jest tarasami ryżowymi, na których przy uprawie pracują okoliczni mieszkańcy. Większość podnajmowana przez bogatsze rodziny pracuje za kilka dolarów dziennie. Uśmiech z twarzy jednak nie znika a dzieci biegają wokoło wynajdując nowe sposoby zabawy.
Cotygodniowy targ zwierząt przyciąga sprzedawców i kupców z regionu Tana Toraja. Każdy skrawek dużego placu zajęty jest przez żywy inwentarz. Kury, kaczki stłoczone w klatkach głośno gdakają i kwaczą chcąc uciec jak najdalej. Świnie głośno kwicząc i tak nie mają szans czmychnąć, gdyż ciasno owinięte sznurem do pali bambusowych leżą czekając na nowego właściciela. Tylko bawoły nie mają, na co narzekać. Właściciele bardzo dbają o nie wiedząc, iż cena, którą mogą uzyskać może być bardzo wysoka. Albinosy z bardzo dorodnymi rogami są najbardziej cenione a cena może sięgać 50 tyś dolarów. Tak tak nie pomyliłam się. Kogo na to stać? Torajowie mają członków rodziny rozsianych na całym świecie dodatkowo na wyspie znajdziemy również bardzo bogate rodziny.
I jak stwierdził jeden z mieszkańców. Zachodnie społeczeństwo wydaje zarobione pieniądze na różne dobra materialne a oni na…pogrzeby 🙂
Rytuały pogrzebowe są niezwykłe i możecie o nich przeczytać poniżej.
Podobał Ci się wpis? Dołącz do Nas na Facebooku, gdzie znajdziesz bieżące relacje i zdjęcia. Jesteśmy bardzo ciekawi co myślisz. Będzie nam bardzo miło jeżeli klikniesz „lubię to”, zostawisz komentarz lub prześlesz post w świat.
Zapraszamy Byle-na-chwile 🙂